Kluski żelazne
Kluski żelazne to kolejna specjalność mojego męża (tak jak i placki kartoflane). Wymagają nieco pracy, a przede wszystkim siły, gdyż starte ziemniaki trzeba naprawdę porządnie odcisnąć. Dlatego ja się raczej do ich robienia nie palę. Zwykle pojawiają się w naszym domu razem z pieczoną kaczką. Pyszne połączenie! Bardzo dobre są następnego dnia, odsmażone i mocno zrumienione na kaczym tłuszczu. Dobrze jest wymieszać przynajmniej 2-3 gatunki kartofli. Polecam!
składniki
1500 g obranych ziemniaków
1 łyżka mąki ziemniaczanej + dodatkowa do podsypania
przygotowanie
Z obranych ziemniaków odejmujemy ok 1/4 - 1/3 ( wzięłam 400 g) i gotujemy. Pozostałe ziemniaki ścieramy na bardzo drobnej tarce ( używam robota z tarką do ziemniaków). Starte, przekładamy na sito położone nad miską.
Ugotowane ziemniaki przeciskamy przez praskę do ziemniaków i studzimy.
Ziemniaki surowe, lekko odsączone na sicie, przekładamy do lnianego woreczka lub ściereczki i bardzo mocno i dokładnie odciskamy. Wkładamy do miski, pomału dodajemy przeciśnięte, ugotowane ziemniaki i mąkę ziemniaczaną. Bardzo dokładnie wyrabiamy. Ciasto powinno być zwarte i nie kleić się do rąk.
Ręce posypujemy lekko mąką ziemniaczaną, z ciasta formujemy okrągłe kluski, wielkości piłeczki pingpongowej i odkładamy na blat posypany mąką ziemniaczaną.
Gotujemy dużą ilość wody, solimy. Na wrzątek wrzucamy partiami kluski, gotujemy ok 4 minut od wypłynięcia na wierzch. Przed wyjęciem wszystkich klusek z wody, warto wyjąć jedną i sprawdzić czy jest dobrze ugotowana. Podawać gorące, polane sosem z pieczenia kaczki. Smacznego!
Jest moja wersja kanoniczna - nie używać robota tylko tarki ręcznej, w celu uzyskania właściwej-tradycyjnej konsystencji klusek!
OdpowiedzUsuńAch, to wersja mojego męża... to ja ją zepsułam przez wygodę ;) Ale kluski i tak sa pyszne!
UsuńI jeszcze jedna rada doświadczonego wykonawcy klusek: wody z wyciśniętych surowych kartofli nie wylewamy od razu. Czekamy ok. pół godziny i odlewamy ostrożnie. Na dnie miski powinna się zebrać warstwa skrobi, którą DODAjemy do mieszanego ciasta. Pamiętajmy też, że stare gospodynie mieszają wyciśnięte surowe z przestudzonym-chłodnym puree! Przesąd? Cholera wie, ale lepiej się stosować!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję doświadczonemu wykonawcy. Staram się zawsze stosować te rady - no, może poza tarciem na tarce ręcznej;)
Usuń