Śliwkowe clafoutis
Lubię proste desery. A ten do takich należy. Inspiracją był przepis z tej strony, a autorka bloga opierała się na przepisie Julii Child. Cukier zastąpiłam ksylitolem, użyłam go znacznie mniej niż przewidywał przepis. Całkowicie pominęłam dosładzanie owoców. Mimo to, clafoutis wyszło wystarczająco słodkie. Najsmaczniejsze lekko ciepłe, ale i drugiego dnia nie było najgorsze. Polecam!
składniki:
ok 500 g dojrzałych śliwek
1 i 1/4 szklanki mleka
1/4 - 1/3 szklanki ksylitolu lub cukru
3 jajka
ziarenka z 1 laski wanilii
1/8 łyżeczki soli
1/2 szklanki mąki
cukier do śliwek - opcjonalnie
cukier puder do posypania
przygotowanie
Rozgrzać piekarnik do 180 st C. Śliwki umyć osuszyć, przekroić na połówki, usunąć pestki. Mozna posypać cukrem, ja nie sypałam. Odstawić.
Mleko, ksylitol, jajka, ziarenka wanilii, sól mąkę umieść w mikserze kielichowym w kolejności w jakiej zostały wymienione. Przykryć i zmiksować na wysokich obrotach przez 1 minutę. (można zmiksować w dowolnym robocie)
Naczynie do zapiekania wysmarować masłem. Wlać 1/3 i wstawić do piekarnika na ok 5 - 10 minut, aż ciasto nieco stężeje
Wyjąć naczynie i ułożyć na cieście śliwki w jednej warstwie, skórką do góry. Jeżeli lubimy bardzo słodkie desery lub nasze śliwki są kwaśne, możemy owoce jeszcze raz posypać cukrem (ksylitolem) - nie dodawałam.
Polać pozostałym ciastem.
Piec w środkowej półce piekarnika przez około godzinę - tak długo aż clafoutis zrumieni się i wyrośnie a wykałaczka włożona do ciasta wychodzi czysta (nie lepi się).
Po wyjęciu przestudzić a przed podaniem posypać cukrem pudrem. Smacznego!
Kocham śliwki a to wydaje się być naprawdę pyszne. :) Zapraszam na swojego bloga. :) https://jaglusia.wordpress.com/
OdpowiedzUsuńwspaniałości! jesienne, śliwkowe, mniam :)
OdpowiedzUsuń