Smażony ser z kminkiem
Do zrobienia tego sera długo się przymierzałam. Wreszcie mi się udało. Prób było kilka, pierwsze zupełnie nieudane. Teraz wydaje mi się, że osiągnęłam to o co mi chodziło. Serek wymaga cierpliwości, zanim go usmażymy, musi swoje odstać w cieple. Jeżeli będziecie robić taki ser nie zrażajcie się po pierwszym podejściu jeżeli coś się nie uda. Nie z każdego twarogu udaje się zrobić gładki serek - miałam chyba ze dwie nieudane próby. A poza tym za każdym razem wychodzi on nieco inny. Po paru próbach będziecie już wiedzieć kiedy zacząć smażyć. W ciepłe lato nie potrzeba podobno dodawać sody, ale to jeszcze przede mną. Na razie wersja z chłodnych dni czyli z sodą.
Dobrymi radami wspierała mnie znajoma z Gniezna - dziękuję Krysiu :)
Składniki:
250 g sera twarogowego tłustego
ok 1 łyżeczki sody oczyszczonej (zależy od pory roku)
1/2 łyżki masła
sól do smaku,
1 żółtko
kminek do smaku
przygotowanie
Ser przełożyć do płaskiego naczynia, rozgnieść widelcem, posypać sodą, dokładnie wymieszać, rozłożyć równomiernie w naczyniu. Postawić w ciepłym miejscu. Świetnie sprawdza się piekarnik z włączoną żarówką. Po 1 - 2 dniach ser powinien zmienić swój wygląd - ser zacznie dojrzewać i zlewać się w jednolitą, szklistą masę. Bez piekarnika może to trwać dłużej niż dwa dni. (U mnie ser ładnie wygląda już po nocy w piekarniku, rano wystawiam go na zewnątrz i w zależności od potrzeby albo na kolejna noc wstawiam do piekarnika, albo wieczorem przetapiam)
Na niewielkiej patelni rozpuszczamy masło. Dodajemy ser i podgrzewamy na małym ogniu, cały czas mieszając, tak długo aż się rozpuści i nie będzie w nim żadnych grudek. Nie gotujemy! Rozpuszczony, gładki ser zdejmujemy z ognia, dodajemy, energicznie mieszając, żółtko, doprawiamy sola i kminkiem. Przekładamy do odpowiedniej wielkości naczynia. Studzimy. Można zjadać zaraz po przygotowaniu i lekkim przestudzeniu, lub po całkowitym schłodzeniu w lodówce. Smacznego!
Smak dzieciństwa. Taki ser robiła moja babcia. Ja robię tylko czasami, gdy mam nadmiar twarogu.
OdpowiedzUsuńTo prawda że to dobry sposób na wykorzystanie nadmiaru ;) Pozdrawiam
UsuńPodziwiam cierpliwość! Też próbowałam, ale to była katastrofa, a zapach zniechęcił skutecznie do dalszych eksperymentów!
OdpowiedzUsuńWiesz, u mnie jakoś nie było tak źle. Może to zasługa prędkości dojrzewania? Znaczy że soda + piekarnik? Nie wiem, ale teraz robię raz w tygodniu :)
UsuńTeż robię taki serek od czasu do czasu,prawie tak samo,jedynie gotowanie wygląda inaczej.Miskę emaliowaną z "dojrzałym "twarogiem stawiam na garnku z wodą,która gotując się podgrzewa ser.Trzeba oczywiście mieszać co jakiś czas.Danka
OdpowiedzUsuńCzyli nie dodajesz masła? O! To wersja do sprawdzenia, dziękuję :)
UsuńA ja robię bez gliwienia twarogu , też wyszło
OdpowiedzUsuńCzyli jak? Ciekawe, Zrobiłabym chętnie
Usuń